ROZBUDOWA DOMU POLSKIEGO
Sprawa wybudowania nowego Domu Polskiego
odżyła kilka lat później. W dotychczasowym kształcie Dom Polski nie mógł
już funkcjonować, co groziło zaprzepaszczeniem 60-letniego dorobku Towarzystwa.
W roku 1959 ówczesny prezes Marcin Sondej zwrócił się do Marcina Furmana,
by ten przyjął przewodnictwo akcji budowlanej. Niebawem powołano Komitet
Budowy Domu, w skład którego weszli: Marcin Furman przewodniczący, Julian
Roszkowski, Andrzej Kwiecień, Zenon Duński, F. Dutkiewicz. Najpierw komitet
przyjął plan zakupu na własność domu prywatnego graniczącego z salą balową.
Dom ten planowano następnie zburzyć, a salę zwaną też "halą" poszerzyć
o 14 stóp dzięki wykorzystaniu wolnego placu po zburzonym budynku. Chodziło
o postawienie domu większego, przystosowanego do zwiększających się wymogów
i potrzeb Towarzystwa. We wrześniu 1959 roku ogłoszono przetarg na budowę.
Komitet Budowy otrzymał oferty na sumę 150.000 $. Były one jednak dla Komitetu
zbyt drogie i nierealistyczne. Pierwotne plany architekta Kowalczuka nie
mogły więc zostać zrealizowane. W roku 1960 za prezesury Władysława Gajewskiego
do Komitetu Budowy Domu dołączyli: Tekla Ropeleska, Witold Zakrzewski i
Władysław Kromp. Dzięki zmysłowi gospodarskiemu W. Krompa oraz rzeczowym
uwagom prezesa W. Gajewskiego (odnośnie planów) rozpoczęto realizację
powziętych zamiarów. Po długich dyskusjach na temat kupna bądź wybudowania
domu zwyciężyła myśl o przebudowie już istniejącego budynku kosztem 90.000
$. Na przebudowę domu nalegały m.in. T. Ropeleska i przewodnicząca Koła
Pań W. Łebkowska. Naciski z ich strony miały ogromne znaczenie, gdyż zmuszały
wszystkich do intensywnego myślenia i działania. Przyjęto ofertę firmy
Girard Construction. Na ten cel TBO zaciągnęło pożyczkę w wysokości 60.000
$, którą zagwarantowali Jan Krencisz, J. Wojciechowski, Zenon Duński, Andrzej
Kwiecień, Marcin Furman, Henryk Ropeleski, Władysław Gajewski oraz Wiktor
Duński. Koszt przebudowy "hali" oceniono na 20.000 $, a części dobudowanej
na 70.000 $. W nowej dobudowanej części zaplanowano: lokal na biuro, miejsce
na sprzedaż biletów, poczekalnie, toalety, garderobę, kuchnię, sklepik,
schowek na towary, a na I piętrze dużą salę rekreacyjną, salę biblioteczną,
biuro zarządu oraz toalety. W suterenie pod nową częścią budynku przewidziano
miejsce na piwnicę o rozmiarach 30/70 stóp dla użytku młodzieży. Prace
związane z przebudową rozpoczęły się w październiku 1960 roku. Nowy zarząd
Towarzystwa i prezes Zenon Duński, wybrani w styczniu 1961 roku, wspierali
nieustannie dzieło budowy stając się motorem działania i "natchnieniem"
dla budowniczych. Wiceprezesi Andrzej Kwiecień, Edward Kryszak i Jan Krencisz
robili wszystko, by postawiony cel został szybko osiągnięty. Należy podkreślić
w tym miejscu solidarność wielu towarzystw polonijnych, które zaofiarowały
znaczną pomoc finansową na przebudowę domu. Od Polonii montrealskiej zebrano
na ten cel 16.000 $.
Projektantem przebudowy Polskiego
Domu był architekt Jan Kaprusiak, członek Stowarzyszenia Architektów Prowincji
Quebec. Oto co powiedział on w wywiadzie przeprowadzonym przez red. Zbigniewa
Waruszyńskiego dla "Głosu Polskiego" z dnia 6 IV 1961 roku: Największy
nacisk w planach położony został na nadanie budynkowi charakteru reprezentacyjnego,
przede wszystkim na zewnątrz, jak również na wykorzystanie wewnętrznej
przestrzeni dla celów, którym budowa ta ma służyć. Plany objęły przebudowę
wielkiej sali. Nowa część budynku zaprojektowana na miejscu zburzonego
domu prywatnego, odkupionego przez TBO, mieści biura, salę recepcyjną,
lokal na bibliotekę. Są to układy zasadnicze architektury wnętrza. Sala
recepcyjna zdolna będzie pomieścić 150 osób. W trakcie realizacji planów
przebudowy pewne szczegóły uległy zmianom, aby tym bardziej można było
przystosować Dom Polski do potrzeb TBO i całej Polowi. Kto dziś ogląda
Dom Polski przy Frontenac, ten jedno powie na pewno, mianowicie że jest
to najpiękniejszy dom społeczny w dzielnicy Frontenac. Wymalowanie przebudowanej
siedziby powierzono malarzowi i dekoratorowi, wiernemu członkowi TBO -
Julianowi Roszkowskiemu. Był on wcześniej pierwszym prezesem Kongresu Polonii
Kanadyjskiej okręgu Quebec. Otwarcie przebudowanej placówki odbyło się
8 kwietnia 1961 roku. Z tej okazji urządzono bankiet, na który przybyło
ponad 300 osób. Na uroczystości otwarcia Domu prezes Zenon Duński wygłosił
przemówienie. Oto niektóre jego fragmenty: Czuję się głęboko wzruszony
i zaszczycony jednocześnie, że mogę z tego miejsca złożyć gorące podziękowanie
Wielebnemu Ojcu Proboszczowi Fryderykowi Bałdydze za to wszystko, co uczynił
dla zamiarów Tow. Białego Orła: za dobre rady, za wielkie poparcie finansowe,
za udzielenie nam gościny pod Kościołem Jasnogórskiej Pani, tak że nie
musieliśmy tułać się w okresie budowy Domu Polskiego po mieście. Ktoś z
artystów polskich wykonując ryngraf orła białego umieścił na nim miniaturową
postać Matki Boskiej Częstochowskiej, łącząc dwa symbole - narodowy polski
z symbolem naszej wiary katolickiej. 1 tu, w naszym dziele, które stanęło
na chlubę polskości w Montrealu, splotły się w działaniu te dwie siły przemożne,
aby świadczyły przez wieki całe o naszej i drodze życia i celach tego życia.
W dalszym ciągu przemówienia prezes Duński mówił: Pragnęlibyśmy, aby nasz
Dom Polski był nie tylko osiągnięciem w dziedzinie materii. Wybudowaliśmy
go wysiłkiem wspólnym i bylibyśmy podniesieni na sercu, gdyby stał się
on symbolem wybudowania nowej idei braterstwa polskiego, idei która by
sprowadziła wszystkich rodaków na jedną i tą samą drogę: pracy w zgodzie,
w poszanowaniu wszystkich naszych ludzi bez względu na to, z jakiego środowiska
społecznego każdy z nas się wywodzi, skąd i kiedy przybył tutaj, czy się
urodził w Kanadzie czy w innym kraju. Nawiązując do Jubileuszu 1000-lecia
Państwa Polskiego prezes Duński mówił: Biały Orzeł rozjaostarł swe skrzydła
do lotu w okresie obchodów Chrześcijańskiej Polski. Dom nasz ma być pomnikiem
naszego związania z Narodem Polskimi jego dziejami. Ma się on stać również
miejscem dla pracy pozytywnej na przyszłość. Pracy prowadzonej w duchu
czystym, nie sfałszowanym. O planach działalności w nowym domu mówił: Nosimy
się z zamiarem ufundowania w domu naszym miejsca dla spotkań prywatno-towarzyskich.
Zrobimy to, ale przy zachowaniu rygorów obowiązujących w tym względzie.
Myślimy o dzieciach naszych, uczęszczających do polskich szkółek sobotnich.
Chcemy włączyć się w polski ruch oświatowy i kulturalny przez zapraszanie
na nasze spotkania ludzi z wyższym wykształceniem, zdobytym czy to w Polsce,
czy za granicą.
Na uroczystości otwarcia przebudowanego
Domu Polskiego wśród zaproszonych gości byli: George-Emile Lapalme, prokurator
generalny i zarazem minister kultury Ouebecu, deputowany do parlamentu
prowincjonalnego Edgar Charbonneau, przedstawiciel ministra rządu federalnego
ds. emigracji, deputowany dzielnicy Ste-Marie w Montrealu George Valade.
Na wstępie uroczystości minister G.E. Lapalme odsłonił symbol TBO - białego
orla stylizowanego i zamocowanego do ściany sali. Odsłaniając symbol powiedział:
Przypominając sukcesy materialne Polaków osiadłych od kilku generacji w
Kanadzie, a szczególnie w regionie Montrealu, nie chcę nie pamiętać o sukcesach
intelektualnych i duchowych Polski i o miejscu jakie ona zajmuje w świecie,
w pierwszym szeregu krajów rozdartych. Później nastąpiło poświęcenie Domu
Polskiego przez proboszcza Parafii Matki Boskiej Częstochowskiej Fryderyka
Baldygę. Podczas uroczystości przewodniczący Komitetu Budowy Domu Marcin
Furman przyjął z rąk prezesa Zenona Duńskiego dyplom uznania za wkład,
jakiego dokonał w przebudowę. Otrzymał za te dokonania tytuł honorowego
i dożywotniego członka Towarzystwa Białego Orła. Trzeba zaznaczyć, że do
przebudowania domu przyczynił się wielce poprzednik prezesa Z. Duńskiego
- Marcin Sondej oraz Jan Krencisz, późniejszy wiceprezes, który należał
do zespołu kończącego dzieło przebudowy. Marcin Sondej w 1959 roku zakupił
3-piętrowy dom przylegający ścianą do domu TBO. Z chwilą przebudowania
domu nastąpił nie notowany dotąd przyrost nowych członków organizacji.
Dnia 5 maja 1969 roku na podstawie
uchwały członków TBO, ówczesny prezes Marcin Furman spieniężył dawniej
zakupione działki ziemi przy ulicy Ontario i spłaci! dług ciążący na organizacji.
Wartość domu wraz z meblami i stanem finansowym w banku wynosiła wówczas
260.000 $. Dnia 20 września tegoż roku, na bankiecie członkowskim, w którym
uczestniczyło 300 osób, symbolicznie spalona została hipoteka, ciążąca
na domu TBO. Przemówienie podczas uroczystości wygłosił Marcin Furman.
Przypomniał on, że osiągnięcia nasze zawdzięczamy pionierom naszego Towarzystwa,
którzy swą niestrudzoną pełną samozaparcia pracą i ogromnym wysiłkiem
potrafili przewidzieć przyszłość, zdobywając się na zakupienie działek
ziemi przy ulicy Ontario. Do nich należą nieżyjący już dziś F. Szeliga,
J. Karpowicz i wielu innych. Po przemówieniu prezesa, pełne braterskiej
miłości gratulacje złożył ksiądz Jan Bamhol, ówczesny proboszcz Parafii
Matki Boskiej Częstochowskiej. Na zakończenie części oficjalnej na oczach
wszystkich członków spalono gwarancje pożyczki, po czym nastąpiła zabawa.
PRZEJDŹ
DO SPISU TREŚCI / PRZEJDŹ DO NASTĘPNEJ STRONY |