TOWARZYSTWO BIAŁEGO ORŁA W MONTREALU
1956 RUE FRONTENAC 
MONTRÉAL, QC H2K 2N4
TEL: (514) 524-3116
 
 
 
 

 


PRACA SPOŁECZNIKOWSKA

Dochody z samych imprez nie pokryłyby zapewne ciężarów finansowych, gdyby nie społeczna praca wielu członków na rzecz utrzymania Polskiego Domu na ulicy Frontenac. Jego istnienie i wygląd w dzisiejszym kształcie zawdzięczać należy w dużej mierze wielu społecznikom wywodzącym się spośród członków TBO. Usilną troskę o zachowanie aktywności Polskiego Domu najwyraźniej było widać w okresach kryzysowych. Gdy w latach 1985- 86, wskutek nieumiejętnego zarządzania deficyt Towarzystwa sięgnął 27.000 $ i groziło wskutek tego zamknięcie budynku, posypały się liczne ofiary pieniężne i dzięki temu TBO wyszło "na prostą". Z dramatycznym apelem wystąpiła wówczas najstarsza członkini Towarzystwa F. Rachubiriska, by nie likwidować domu i majątku organizacji. Zasługą wielu członków była wów­czas pomoc w uratowaniu Towarzystwa, któremu udzielili oni bezprocentowej pożyczki na sumę 8.000 $. Wskutek złego stanu finansowego organizacji wprowadzono wtedy obowiązkowe składki dla 78 członków honorowych, tj. osób w wieku powyżej 65 lat i o stażu członkowskim dwudziestu lat. Na do­miar złego rok wcześniej w budynku miała miejsce powódź, która zalała piw­nice. Co prawda firma ubezpieczeniowa wypłaciła odszkodowanie za uszko­dzenie budynku w wysokości 4.935 $, ale całkowitemu zniszczeniu uległa duża częśc dokumentacji ze szkodą dla pracy przyszłych kronikarzy. Liczni społecz­nicy, nie Ucząc się z czasem i godzinami pracy, poświęcaU swą energię i umiejęt­ność: przy Ucznych udoskonaleniach, remontach, reperacjach i zakupach. Wię­ksze remonty rozpoczęły się w 1985 roku. Nad całością prac czuwał p. Zelniksprawujący wówczas funkcje gospodarza. W roku 1986, przed 85 rocznicą założenia Towarzystwa, przeprowadzono w czynie społecznym naprawy podłóg, toalet, światła, pieca gazowego i malowanie. Członkowie TBO poświęcili dobrowolnie w ciągu 3 miesięcy 716 godzin pracy. Oto ich nazwiska: T. Kwiatkowski, G. Lewiński, F. Rutkowski, E. Ziernicki, I. ZieUk, S. Góralczyk, R. Sciubisz, C. Wyszyński, H. Truchan. Na materiały związane z remontem potrzebne były fundusze. W sukurs przyszła dobroczynność wielu członków, którzy ofiarowab prywatne pieniądze na odnowienie budynku, bądź udzielili bezprocentowych pożyczek. Wśród nich znalazł się m.in. wiceprezes L. Rachubiriski wraz z żoną. Dzięki pracom społecznym w latach 1986-87 Towarzystwo zaoszczędziło ponad 30.000 $. Była to ogromna kwota, biorąc pod uwagę szczupły stan ówczesnych zasobów finansowych. Trzeba pamiętać, że w skład kosztów utrzymania Domu Polskiego wchodzi ubez­pieczenie budynku na kwotę 580.000 $, podatek miejski, opał, reperacje, obsługa. Toteż każda ofiara, dar czy upominek na rzecz Domu Polskiego były i są szczerze doceniane. Członkowie TBO, świadomi ciężarów finansowych, wykazywali zawsze swą wielką hojność, aby wspomóc zagrożone istnienie domu. Służyły temu wieczory członkowskie, loterie, dobrowolne składki. Najlepszym przykładem zrozumienia narastających potrzeb były liczne ofiary przeznaczone na zainstalowanie systemu klimatyzacyjnego, który kosztował 30.000 $. Przedsięwzięcie to zrealizowano podczas prezesury Tadeusza Kwiatkowskiego, a nazwiska licznych sponsorów znajdują się na tablicy wywieszonej w hallu budynku. Obok tej tablicy wywieszona jest druga lista ofiarodawców na remonty budynku. Do innych prac renowacyjnych, które miały miejsce w ostatnim dziesięcioleciu, zaliczają się: odnowienie dachu, instalacja kontaktów telefonicznych w suterenie, uszczelnienie i reperacja okien w biurze, reperacje kranów i rur, założenie nowego panelu elek­trycznego, reperacje schodów i świateł na scenie sali, naprawa systemu alar­mowego, zamontowanie daszku nad piecami w kuchni, zamocowanie szafek do kuchni, zainstalowanie płytek plastikowych pod otwarcie klimatyzacji, prace związane z matowaniem baru, sali i korytarza, zreperowanie ściany zewnętrznej budynku. Te prace w czynie społecznym wykonane zostały głów­nie przez K. Burnatowskiego, E. Myszochraja, H. Truchana i T. Kwiatkowskie­go. Dla ulepszenia funkcjonalności domu poczyniono w ostatnim dziesięciole­ciu wiele kroków, m.in. zakup nowej pompy do ogrzewania, nowych sys­temów mikrofonowych, maszyny do wyrobu ciasta, maszyny do prania obrusów (800$), stołu do bilardu (500$), lodówki. I w tych przedsięwzięciach członkowie TBO okazywali swą hojność. Dla przykładu, przedstawiciel zarzą­du Bernard Kmita przeznaczył osobiście 600 $ na zakup lodówki. Wielu członków ofiarowało różne przedmioty i sprzęty na rzecz Białego Orla. Np. E. Myszochraj podarował maszynę elektryczną do cięcia drzewa (1990), J. Krencisz - telewizor kolorowy (1991), książki do biblioteki przyniósł p. E. Partyka, a M.J. Łupińscy ofiarowali dwie szatkownice, beczkę dębową, tłukacz, deskę do przykrywania z kamieniem, maszynę do politurowania podłogi, dwa obrazy, lustro i duże słoje 5-galonowe. Na zakup zbiornika do kawy zorganizowano loterię (1997). Te przykłady najlepiej świadczą o trosce członków TBO o godziwy wygląd i stan Polskiego Domu przy ulicy Frontenac. Ostatnie prace renowacyjne miały miejsce w obecnym 2002 roku przed uroczystościami jubileuszowymi 100-lecia istnienia Towarzystwa. I tak, jak w minionych latach, tak i teraz członkowie udzielili godziwego wsparcia. Składki członkowskie wynoszące 20 $ rocznie tylko w niewielkim stopniu podrepe- rowują budżet organizacji. Głównym źródłem utrzymania są dochody z wy­najmowania sali balowej na różnorakie imprezy i uroczystości oraz ofiarność i pomysłowość przedstawicieli Białego Orła z zarządami na czele.
 

PRZEJDŹ DO SPISU TREŚCI / PRZEJDŹ DO NASTĘPNEJ STRONY


 TOWARZYSTWO BIAŁEGO ORŁA W MONTREALU
1956 RUE FRONTENAC, MONTRÉAL, QC H2K 2N4
TEL: (514) 524-3116
WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE